Kira

23 grudzień, poniedziałek, dzień przed wigilią. Wszyscy przygotowują dom i jedzenie na święta. My też to robiliśmy, ale dostaliśmy pilne zgłoszenie – 3 dorosłe psy oraz szczenięta. Wygłodzone, dorosłe psy zjadają szczenięta, do piątku mają zostać uśpione. Niewiele myśląc – pakujemy rzeczy, wsiadamy do samochodów i ruszamy. Spodziewamy się wszystkiego.

Dojeżdżamy na miejsce – dwie dorosłe suki i jeden dorosły pies, zagłodzone, jak w zgłoszeniu oraz dwa szczenięta, również wychudzone, z wielkimi od robaków brzuszkami. Zabieramy wszystkie zwierzęta z posesji.

Kira – sunia w typie bulla – w pomieszczeniu zabarykadowanym kratami, ze wszystkich sił próbowała się wydostać poprzez skakanie, gryzienie krat, a nawet próbując je wypchnąć. Nie udało się. Czekała na nas, doczekała się. Mieszkała w bajorze i własnych odchodach, ze zwłokami szczeniaka… Kompletnie wyniszczona, zagłodzona, odwodniona, poraniona, zapchlona, brudna. Jest już bezpieczna.