Przedstawiamy naszego nowego podopiecznego, Pesela ?
Pesel został odebrany wczoraj natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia.
„Proszę, zabierzcie go stamtąd, ma otwartą ranę na łapie.” Zawracamy i ruszamy zweryfikować zgłoszenie. Na posesji zastajemy psa na łańcuchu, właścicielkę oraz kilka osób pod wpływem alkoholu próbujących utrudnić nam działania.
Pies bez budy, na łańcuchu, z rozrzuconym chlebem na piachu, z otwartą raną łapy, niedożywiony, zapchlony, z wyłysieniami od pcheł i innych pasożytów. Nie mamy dla niego miejsca, myślimy co zrobić, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest, aby mu pomóc – zabieramy i jedziemy do weterynarza.
Pesel ma stare złamanie w łapie, z którym nic już nie da się zrobić. Trzeba pozwolić ranie się zagoić, została oczyszczona, podaliśmy antybiotyk i obserwujemy.
Nasz kochany miś nie ma w sobie ani krzty agresji tak jak ostrzegała jego „właścicielka”. Przytula się, spaceruje, rozdaje wszystkim buziaki i bardzo pragnie miłości.
Dziękujemy z całego serca
– doktorowi Wrońskiemu z przychodni weterynaryjnej Chiron za natychmiastową pomoc mimo dnia wolnego,
– właścicielom adoptowanego od nas labradora Diego za opiekę nad Peselem od razu po odebraniu,
– Pani Dorocie oraz Pani Asi za pomoc i podarowanie domu tymczasowego dla naszego Królewicza! ❤